Po niemal rocznej nieobecności, pora na reaktywację. Mam nadzieję, że tym razem już na stałe wróciłam do biegania. Moja obecna forma jest co prawda w mocno opłakanym staniem, ale co tam - radość z samego biegania jest najważniejsza!
Na dobry początek - start w zawodach z cyklu Dog Orient (zapraszam na ich stronę!). Razem z koleżanką i jej Airą, wystartowałyśmy w klasie Hobby na dystansie 15 km. Do wyboru było też 40 km, ale to z góry odpadało - po pierwsze, pewnie zrobiłybyśmy z 50 znając nasze zdolności obsługi mapki, a po drugie byłyśmy lekko wykończone wycierczką w Tatry, która poprzedziła zawody.
Co prawda zrzut z motoactv wskazuje na niespełna 10 km, a nie 15... ale w tych zawodach czas, dystans był najmniej ważny. Liczyła się zabawa i dość wyjątkowe okoliczności przyrody, w jakich rozegrane były zawody - tereny Pustyni Błędowskiej. Jednym słowem - pobłądzić się na pustyni, bezcenne! :)
Po zawodach zrobiło się ciut zimno, ale nie ma to jak prywatny, mobilny grzejnik :)
Następne zawody z psiakami w Szczepocicach Rządowych - 5.04.2014. Tak było w zeszłym roku.
ale fajnie tak z psiakiem na zawody! widoki świetne ; ) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję! i szczerze polecam takie wypady z psiakami, nawet - jak my - na luzie i rekreacyjnie :)
Usuńpozdrawiam
Ostatnie zdjęcie cudo :D
OdpowiedzUsuńDzięki!!! :)
UsuńŚliczne pieski :)
OdpowiedzUsuńdziękuję w ich imieniu ;)
UsuńPełny relaks :)
OdpowiedzUsuńjuż po rajdzie - dokładnie tak ;)
Usuń